sobota, 12 stycznia 2008

Trudny wybor.....

zaczynam pisać bo muszę z kimś porozmawiac jest ich dwóch i co dalej.... jeden z Mauritiusa drugi z Algerii, "morea" ma 60 lat jest powaznym wegetarianinem na emeryturze, poznaliśmy sie w sieci "meetic", był w Polsce ale tylko na lotnisku , niestety nie miał wizy, sądził że Polska podpisała traktat w Szengen, a wiec romantyczne spotkanie na zapleczu w Balicach. Pozostaje pod urokiem, spedził jeszcze 2 tygodnie w Europie, ale spotkanie bylo niemozliwe...praca, praca .teraz wspólne plany na przyszlość, bardzo chce wrócić do Europy.
i jest ten drugi "sahara" 11 lat młodszy i jak twierdzi od conajmniej pół roku bardzo zakochany i gotowy na wszystko, nie przyjmuje do wiadomości że ofiarować mu mogę tylko przyjażń,i też mi się podoba. i nie wiem co dalej .......